#odcinek 71
Kiedy najlepsi kandydaci szukają pracy?
Dziś postanowiłam poruszyć temat sezonowości w biznesie. Ale rozumianej nieco inaczej – porozmawiamy o tym, kiedy najlepsi kandydaci szukają pracy oraz w jakich okresach najlepiej do nich docierać. Zapraszam!
Wyceń rekrutację
Poszukujesz specjalisty do działu sprzedaży lub marketingu?
Umów się na krótką rozmowę, w czasie której podpowiemy kto będzie pasować do celów Twojej firmy i specyfiki sprzedaży, jak znaleźć te osoby oraz z jakimi kosztami może się to wiązać.
Dziś postanowiłam poruszyć z wami temat sezonowości w biznesie, ale rozumianej nieco inaczej, ponieważ porozmawiamy o tym, kiedy najlepsi kandydaci szukają pracy oraz kiedy w związku z tym jest najlepszy czas, żeby do nich dotrzeć. Zapraszam.
Cześć, witajcie w kolejnym odcinku podcastu „Budowanie skutecznych zespołów”. Dzisiaj na tapet biorę taki znany temat, ale w mało popularnej odsłonie. Otóż chciałabym z wami porozmawiać o rekrutacjach, a w zasadzie o sezonowości w tej branży. Dlaczego? Bardzo często rozmawiając z różnymi firmami, pada takie pytanie, kiedy jest moment na to, żeby docierać do najwłaściwszych kandydatów, czy to jest koniec roku, początek, może środek. Był taki czas, że mówiło się, że wakacje to sezon martwy. Mówi się, że grudzień to też nie najlepszy. I postanowiłam zrobić specjalnie dla tego dzisiejszego odcinka pewien research. Po pierwsze przeanalizowałam, jak to wygląda z ogłoszeniami, kiedy jest najwięcej ogłoszeń dawanych, w jakich miesiącach, kiedy, na jakie stanowiska. I mam kilka ciekawych wniosków. Zresztą to jest ta część odcinka, do której znajdziecie rzeczywiście dosyć dużo informacji w Internecie. Ale oczywiście ponieważ jest też sporo moich własnych wniosków z prowadzonych procesów rekrutacyjnych, więc też dzisiejszym odcinku pojawi się sporo czegoś, co ja nazywam Iwonizmem Borawskim, czyli takie studia podjęte przez przeze mnie i analizy.
Do dzisiejszego odcinka pewna refleksja mnie skłoniła. Mam takie wrażenie, że w ostatnim czasie dosyć dużo na moją skrzynkę i na LinkedIn’ie, ale też na skrzynkę mailową przychodzi do mnie wiadomości w stylu dzień dobry pani Iwono, jestem dyrektorem, jestem managerem, to najczęściej piszą do mnie osoby, które piastują wyższe stanowiska, jeśli chodzi o sprzedaż, marketing albo w ogóle zarządzanie, i zaczynam rozglądać się za pracą. Albo są te osoby, które piszą do mnie dlatego, że chciałyby zostać konsultantami SellWise. Tak wyszło, że rekrutację ja prowadzę, więc do mnie po prostu piszą. Albo są to osoby, które szukają takiej zwykłej pracy etatowego dyrektora marketingu, sprzedaży, zarządzającego, generalnego, nieistotne. I bywa, że liczą na stanowisko spod lady. Więc tak chciałam tylko powiedzieć, że niestety pod ladą nic nie mamy. Ale na naszej stronie internetowej możecie znaleźć naprawdę fajne ogłoszenia na wszystkie rekrutacje, które są w tej chwili u nas otwarte.
I wracając do mojej refleksji, zaczęłam się zastanawiać, jak to tyle tych kandydatów tak pisze do mnie, to pewnie HireWise zaczyna wreszcie być taką sławną, znaną agencją rekrutacyjną. Czad. I postanowiłam swoją refleksją podzielić się ze znaną headhunterką. Niestety sprowadziła mnie nieco na ziemię. Znaczy nie żeby HireWise był nieznaną agencją, ale powiedział mi 1 rzecz, że zauważa takie ruchy właśnie wśród osób, które albo są naprawdę wybitnymi specjalistami w swojej branży, albo są to osoby, które są na wyższych stanowiskach, czy to sprzedażowych, czy to marketingowych, czy w ogóle managerowie poszczególnych linii biznesowych, że ten okres listopad, grudzień to jest taki moment, kiedy się oni stają nad wyraz aktywni. I postanowiłam przyjrzeć się temu, czy tak faktycznie jest. Dla sportu zaczęłam zaglądać do CV kandydatów, którzy aplikują u nas na stanowiska managerskie i to jest niesamowite, że bardzo często ci ludzie zmieniają pracę właśnie na przełomie roku. Znaczy kończą pracę w grudniu w 1 firmie, zaczynają pracę w styczniu. Przypadek? Chyba nie sądzę. Znaczy wydaje mi się, że oczywiście za każdym człowiekiem stoi inna historia, natomiast mam pewne podejrzenia, że stoi za tym pewna refleksja.
Koniec wyzwań w pracy
Bo zadajmy sobie takie pytanie, dlaczego ktoś w ogóle myśli o zmianie pracy. Zacznę od pewnego truizmu. Uważajcie, bo to będzie tak głęboka myśl, że trzymajcie się naprawdę fotela. Ktoś, kto ma fajną robotę, raczej roboty niż szuka. I teraz poszukajmy w takim razie powodów, które stoją za tym, że ludzie jednak rozmyślają o tej zmianie pracy. Pierwszym powodem, z którym ja dosyć często się spotykam właśnie na tych wyższych stanowiskach, ale myślę, że nie tylko, myślę, że w działach sprzedaży to jest podobnie, to jest to, że kończą się wyzwania w pracy. To znaczy jeżeli od ostatnich 7, 8, 10 czy nawet 4 lat ja sprzedaję do tych samych klientów te same produkty czy te same rozwiązania i generalnie niewiele się zmienia, to znaczy ani procesy nie są inne, ani nie zmienia się propozycja wartości, ani nie zmieniają się narzędzia, które ja mam do dyspozycji, ani nie zmienia się tak naprawdę nic w tym, w jaki sposób ja działam, jak ja docieram, ta robota jest dokładnie taka sama, chwytam za słuchawkę, dzwonię, dzień dobry, Iwona Borawska, trochę tam opowiadam, klient mówi, że chce albo że nie chce, oczywiście po drodze jest parę innych etapów, to jest taki moment, że ci ludzie zaczynają się zastanawiać okej, ale gdzie tu wyzwania.
Ostatnio miałem bardzo ciekawą rozmowę z dyrektorem sprzedaży, który zakończył układać tak naprawdę większość procesów w swojej organizacji. Usiadł, rozejrzał się dookoła i stwierdził, że nie, po prostu dalej nie da rady, bo on nie jest typem człowieka, który będzie optymalizować procesy. On jest typem start upowca. Wchodzi, gdzie jest bałagan, gdzie jest straszny chaos i on potrzebuje tej dynamiki, potrzebuje pewnego oporu ze strony ludzi, potrzebuje patrzeć, jak przełamuje się ten opór i ci ludzie zaczynają się wciągać w nowe procesy. I mówi, że w momencie, kiedy to wszystko zostało poukładane, to on najzwyczajniej na świecie stracił motywację i chęć przychodzenia do pracy. I dla takich osób świetną refleksją to jest ten koniec roku, czyli siadam, robię pewne podsumowania, przygotowuję plany na kolejny rok, dlatego że to już jest moment, kiedy znamy nasze budżety, znamy nasze targety, teraz próbujemy to przełożyć na jakieś operacje, a tam nuda huczy, bez sensu. Dlatego też bardzo często na tym etapie kandydaci zaczynają rozglądać się za pracą. To często jest tak, że to nie jest takie aktywne, że ja siadam, wysyłam 15 CV. Początkowo to jest takie bezpieczne, rzucę okiem, może. Zapytam się znajomych, może oni coś słyszeli albo wiedzą. Zdarza się, że piszą właśnie do headhunterów z takim pytaniem, a może słyszała pani, a może poszukujecie. Co jest najzabawniejsze? Jak piszą do mnie managerowie z takim stażem i proszę ich o to, żeby podesłali mi swoje CV, to oni wprost mówią pani Iwono, nie aktualizowałem go już chyba z 10 lat, tak że proszę mi dać chwilę, bo muszę sprawić, jakie są aktualne szablony. To jest dosyć zabawne, jak dochodzi do takich rozmów. To pokazuje, w którym momencie oni tak naprawdę zaczynają się rozglądać. Nie na etapie, kiedy muszę, dusi mnie, tylko na etapie bezpiecznie, tak rzucę okiem, co tam w trawie piszczy, jakie są oferty dzisiaj, czy może coś ciekawego nie wpadłoby do mnie.
Koniec możliwości rozwoju
Druga rzecz, ludzie zaczynają szukać roboty wtedy, kiedy kończy się możliwość rozwoju dla nich. To znaczy kiedy mają poczucie, że już nic nowego się nie nauczę. To jest taki strasznie smutny moment. Ja mam takie coś, że ja mam ogromną potrzebę uczenia się i to faktycznie jest tak, że ja tak co najmniej raz na jakieś 3 lata muszę iść na jakieś studia podyplomowe albo na jakieś dłuższe szkolenie. Sporo czytam, jakoś tak wciąga mnie to i mam taką potrzebę uczenia się, rozwijania. To są bardzo różne dziedziny, bo są to dziedziny z zakresu zarządzania i z zakresu psychologii, i z zakresu HR’u, i z zakresu sprzedaży, i też trochę staram się czytać o kwestiach dotyczących budżetowania, finansów. Dosyć szeroko, dlatego że po prostu jest jakiś takich ciąg, głód wiedzy. I wiele osób na wyższych stanowiskach tak ma. Pewnie nie dotyczy to osób z zawodu jestem dyrektorem, natomiast to jest niesamowite, jak rozmawiam często z managerami, oni mają ogromną chęć uczenia się, zresztą z handlowcami i z markerami dokładnie tak samo. Czytają, słuchają, oglądają ciekawe filmy na YouTube. Generalnie starają się jak najwięcej wyciągać dla siebie z otaczającego świata. I w sumie fajnie, dlatego że ten świat biznesowy strasznie się zmienia, więc dobrze, że tak jest. I właśnie jeżeli organizacja nie daje przestrzeni do tego, żeby wykorzystywać tą nową wiedzę, 25 lat tak działało, więc nie będziemy nic zmieniać, to to jest taki moment, że ludzie zaczynają rozglądać się za pracą.
Atmosfera i współpracownicy
Kolejna rzecz, o której chcę wam powiedzieć, to to znowu będzie taki trochę truizm, ale generalnie ludzie, którzy mają spoko szefa i co najmniej tak samo spoko współpracowników, nie czują potrzeby zmiany pracy. I ta zmiana pracy, pojawia się taka potrzeba wtedy, kiedy na przykład mamy poczucie, że nasz szef nas nie wspiera albo jest mocno toksyczny, jest osobą z bardzo wysokim ego. Genialny odcinek w WBS-u nagrał ostatnio Szymon, zachęcam was do obejrzenia na YouTube. I to trochę tak jest, że jak mamy do czynienia z taką osobą, to ten moment, kiedy kończymy ten rok, będzie super, zrobię sobie target, zabiorę premię i spadam, to jest moment przemyśleń.
Branża przestaje się rozwijać
Przechodzimy dalej. Kolejnym takim obszarem, powodem do zmiany pracy jest to, że ludzie pracują w branży, która przestaje się rozwijać, a bywają i takie, które zaczynają się z jakiegoś powodu zwijać albo przeżywają kryzys. Na przykład przykładem takiego kryzysu dzisiaj to są firmy IT. Jak patrzę na to, co się w tych firmach dzieje, to zauważam, że sporo osób właśnie z takich firm najnormalniej na świecie zaczyna się rozglądać za pracą. Czemu to robią? To jest często tak, że ja jestem takim strategiem, jeżeli nie chcę czekać aż firma zatonie i zatonie razem ze mną, to na etapie, kiedy ja już wyczuwam jakieś drgania, najnormalniej na świecie rozglądam się, czy jest jakiś statek, na który można się przesiąść. I znowu to nie są nerwowe ruchy. To są ciekawi kandydaci, dlatego że to są tacy kandydaci, którzy zmienią pracę, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszystkie warunki, które im się podobają, których oni oczekują, one zostaną spełnione. To są kandydaci, którzy mocno negocjują. To są kandydaci, którzy potrafią powiedzieć stop tylko i wyłącznie dlatego, że na przykład na etapie rozmów rekrutacyjnych pojawiły się obszary, pojawiły się takie kwestie, które zwyczajnie im nie podchodzą, nie podobają się. I to jest jest tak, że ci kandydaci bardzo chętnie rozglądają się za pracą, natomiast stawiają bardzo wysokie warunki, oczekiwania.
Zmiany w życiu prywatnym
Kolejnym powodem, dla których kandydaci chcą zmieniać pracę, to jest to, że zmienia się coś w ich życiu prywatnym. Znam wielu kandydatów, którzy na przykład w związku z pojawieniem się potomka zmieniają miejsce zamieszkania bliżej rodziców albo właśnie z jakichś powodów zdrowotnych tych rodziców zmieniają miejsce zamieszkania, albo zamarzyli o tym, żeby przenieść się nad morze, w góry albo w dowolną inną destynację. I to jest często też powód zmiany pracy. Natomiast takim chyba 1 z ważniejszych, myślę, wciąż jednak to jest powód związany z kwestią finansową. I może nie tyle z wynagrodzeniem, bo to jest dosyć istotne. To czasami nie jest kwestia poziomu wynagrodzenia. Czasami jest kwestia poczucia, czy ja jestem uczciwie wynagradzany i czy moja praca jest finansowo doceniona. Bo jeżeli ktoś, kto pracuje, dostaje wynagrodzenie i ma poczucie, że to wynagrodzenie jest właściwe, to takie osoby rzeczywiście tej pracy nie szukają. Tutaj mogę wam podać fajny przykład. 1 z firm, z którą współpracowałam, zdecydowała się obciąć premie pracownikom. Trzeba przyznać, że cały system premiowy był przygotowany bez sensu. To znaczy był przygotowany w taki sposób, że premie były wypłacane, nawet jeżeli firma osiągała stratę, a potrafiły dochodzić do 40-45 tysięcy złotych miesięcznie. I firma postanowiła skorygować swój błąd i wdrożyć nowy system premiowy. I mimo że ten nowy system premiowy wciąż był dla pracowników atrakcyjny i umówmy się wciąż był dużo bardziej atrakcyjny niż to, co oferował rynek, to jednak zdarzyły się osoby, i to było około 30% całego zespołu handlowego, że postanowili odejść, mając poczucie, że firma po prostu potraktowała ich nie fair od strony finansowej.
Dlaczego kandydat nie jest zainteresowany
Skoro już wiemy, kiedy pracownicy szukają pracy, co motywuje ich do tego, żeby tą pracę zmieniać, to jeszcze 1 bardzo ważna kwestia. Jeżeli pracownik nie szuka tej pracy, to znaczy wszystkie powyższe czynniki zostały spełnione, że jest okej, znaczy, że jest fajna robota, są ciekawe wyzwania, ma możliwość rozwijać się, co więcej, szef jest spoko, pracownicy inni też są spoko, rozwija się biznes, ja w ogóle nie zamierzam się wyprowadzać, a do tego jestem doceniana finansowo, to jest tak, że nawet jeżeli firma rekrutacyjna zapuka do takiego kandydata, to tacy kandydaci nie podejmują rękawicy. I to warto jest wziąć sobie bardzo mocno do serca. To znaczy firmy rekrutacyjne niestety nie są czarodziejami. To jest strasznie smutna refleksja, ale niestety prawdziwa. To znaczy nawet jeżeli my przychodzimy, rozmawiamy z kandydatami, to oni wchodzą z nami nawet w pierwsze rozmowy, ale ostatecznie mówią, że oni tak naprawdę w ogóle nie szukają pracy i to nie jest w ogóle moment na to, żeby w tej chwili jakkolwiek do nich pukać.
Kiedy kandydaci szukają pracy
Ale skoro już wiemy, co ludzi skłania do tego, żeby szukać pracy, wróćmy do momentu, w którym to robią, czyli do tego, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki jest taki najlepszy czas na to, żeby ludzie zaczęli się rozglądać za pracą i w którym momencie oni robią. To najczęściej jest to właśnie okres końca roku. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że nawet jeżeli ktoś już wchodzi w nowy rok, wchodzi w nowe zobowiązania, to najczęściej mentalnie nie jest gotowy do tego, żeby rozpocząć szukanie nowej pracy. Po pierwszych miesiącach roku, czyli styczeń, luty, marzec, wchodzimy na czas tak naprawdę w wielu branżach dosyć intensywny. To jest okres tuż przed wakacjami, kiedy wiele rzeczy jest kontraktowanych, a potem wchodzimy w taki jeszcze, a propos tego okresu tuż przedwakacyjnego, wielu kandydatów tuż przed wakacjami nie decyduje się na zmianę pracy. I uwaga, bardzo częstym powodem, który deklarują, jest to, że pani Iwono, ja mam wakacje zaplanowane. I to jest niesamowite, że ten etap takiego zaplanowania wakacji czy też w ogóle jakichś tam planów urlopowych to jest taki moment, który strasznie blokuje przed ewentualnymi decyzjami, przed ewentualnymi zmianami. Oni naprawdę mówią, że najchętniej to po wakacjach. Po wakacjach wiele dobrych osób nie będzie chciało zmienić pracę. I teraz powiem wam dlaczego. Powodem jest to, że jeżeli zmienią pracę w okolicy październik czy listopad, to stoją już na finale przed wypłatą rocznej premii. Szczególnie na stanowiskach managerskich albo na stanowiskach sprzedażowych, kiedy mamy długie procesy sprzedażowe, premie wypłacane są rocznie, a nie miesięcznie, czasem kwartalnie. Ale rzeczywiście jest ten składnik roczny. I teraz umówmy się, głupim trzeba być, żeby odchodzić z roboty w listopadzie, jeżeli ma się zrealizowany target za cały rok. Po prostu to jest mało rozsądne, dlatego że niewiele znam firm, które na taką wypłatę rocznej premii by się zdecydowały. Dlatego też weźcie to pod uwagę także przy definiowaniu sobie celów.
A teraz chciałabym, żebyśmy spojrzeli na to z drugiej perspektywy, czyli z perspektywy pracodawcy, Kiedy jest najwięcej ogłoszeń o pracę? To jest niesamowite. Najwięcej ogłoszeń o pracy jest w lutym. Styczeń, luty, marzec to są rzeczywiście bardzo intensywne okresy i potem wrzesień, październik to znowu są bardzo intensywne okresy. I teraz tak, jeżeli wrzesień, październik mamy dużo ofert pracy, ale mało kandydatów, to jak myślicie, jak duża jest konkurencja w związku z tym? Mówię tutaj o konkurencji, o dobrych kandydatów. Podobnie rzecz się ma z początkiem roku. Najwięcej firm daje ogłoszenia, najwięcej firm rekrutuje właśnie na początku rok. Znaczy skończyliśmy rok, wiemy, jakie mamy potrzeby, wiemy, w czym nie dowozimy, wiemy, w czym jesteśmy słabi, to zrekrutujmy. I znowu wtedy dla odmiany jest mniej aktywnych kandydatów albo w ogóle mniej chętnych kandydatów do podjęcia zatrudnienia.
I teraz z jaką refleksją chciałabym was zostawić? Że takim dobrym momentem na to, żeby zacząć się rozglądać za pracą, to jest oczywiście koniec roku. Natomiast to nie może być zwykłe rozglądanie się za pracą. Pamiętajcie, że na tym etapie, czyli jakiś listopad, grudzień, kandydaci szukają pracy, ale w sposób mniej aktywny. Czyli oni nie będą siedzieć z nosem w ogłoszeniach o pracę, to po pierwsze. Po drugie, żeby ich ściągnąć, musimy przygotować na nich naprawdę ciekawą ofertę, która zaopiekuje wszystkie te ich oczekiwania, które oni potencjalnie mogą mieć i z powodu których potencjalnie mogą szukać nowej pracy. Przypomnę, ciekawe wyzwania, możliwość rozwoju. Opowiedzcie trochę o szefie. Na przykład fajną rzeczą jest prezentacja szefa i w ogóle ogłoszenia dawane przez przyszłego szefa na LinkedIn’ie. Albo w ogóle pokazywanie perspektyw dotyczących samej branży, w której pracujemy. Te wszystkie rzeczy powodują, że kandydaci mogą mieć dużo większą chęć do tego, żeby po prostu za pracą się rozejrzeć. Jeżeli zastanawiacie się nad tym, w jaki sposób podejść do takiej rekrutacji, jeżeli macie rekrutacje albo otwarte, albo nieprzynoszące wam wystarczająco dobrych kandydatów, to chętnie o tym z wami porozmawiam. Na stronie www.hirewise.pl możecie znaleźć formularz kontaktowy. Zostawcie swoje dane, zostawcie numer telefonu, bardzo chętnie się z wami zdzwonię i po prostu porozmawiam o tym, w jaki sposób przygotować się na ten dobry czas na poszukiwanie nowego kandydata, w jaki sposób przygotować ofertę, w jaki sposób przygotować organizację i w jaki sposób w ogóle ściągać tych najlepszych do siebie. Bo nowy rok i ta perspektywa końca roku to jest tak naprawdę najlepszy moment na poszukiwanie kandydatów, którzy budują swoją karierę w sposób świadomy. Czyli nie podejmują takiej decyzji nie udało mi się z targetem to muszę zwijać się z firmy. To nie są osoby, które podejmują decyzje w stylu jestem skłócona, skłócony ze wszystkimi, więc muszę natychmiast znaleźć pracę. Tylko to jest rzeczywiście taki moment, kiedy dobrzy ludzie wychodzą na rynek albo przynajmniej rzucają okiem, co na tym rynku się dzieje. Być może nowy rok przyniesie lepsze perspektywy, coś ciekawszego. Tak jak powiedziałam, jest to najlepszy czas na pozyskanie dyrektorów sprzedaży, dyrektorów marketingu, a także wyższego szczebla specjalistów.